To, co się dzieje na naszej scenie politycznej, jest jak zły sen, podwójny. Tylko tu obudzić się nie można. Jarosław Kaczyński na prasowej konferencji, jak to on, chwilami mówi klerykalnie i z innej epoki, kiedy indziej rozsądnie i ładnie pod względem formy, Nokia E90 do chwili gdy znowu uderzony przez jakiś wewnętrzny gniew, zmienia się w dorodnego malucha z piaskownicy, któremu zabrano wiaderko. Zamierza się łopatką na inne dzieci. I wtedy ogarnia człowieka myśl straszna – Jezus Maria, ci ludzie nami rządzą.
zasobów serwerowni.